Zglaszajcie pracujacych na czarno ! - Norwegia - s18

Makaryna napisał:
marecki00 napisał:

In Certain Circles z pewnoscia bedziesz makaryno, bez wzgledu jakimi pobudkami sie kierowalas( mowie o swiatku krimi) Natomiast warto rozgraniczyc pewne sprawy:
Mam osobiscie pewna gradacje czynow zabronionych. Jezeli widze, ze ktos popelnia przestepstwo przeciwko zyciu innej osoby badz mieniu znacznej wartosci, to naturalnie reaguje. Jezeli widze, ze ktos kradnie bulke lub batonik w sklepie, to nic z tym nie robie. Moze jest glodny, moze nie ma kasy, a moze to problem ochrony sklepu - po co pozbawiac ich zajecia.
Odzielna sprawa jest tropienie i meldowanie o pracy na czarno. Sa do tego powolane odpowiednie sluzby a jak widze, niewiele z tym robia. Wystarczy zatrudnic 10 naszych rodakow, ktorzy za pieniadze sprzedadza wlasna matke i problem pracy na czarno mozna zredukowac w znacznym stopniu.
To ze ludzie pracuja na czarno wynika z wielu czynnikow, jezeli nie potrafili / nie mogli znalezc legalnej pracy to nie widze powodu by odbierac im "chleb" poniewaz kloci sie to z ogolnie przyjetymi standardami?
Moze z powodu mojej nadgorliwosci czyjas rodzina w polsce nie bedzie miala na jedzenie, edukacje, itd. Efekt motyla.
Dlatego uwazam, ze jezeli ktos nie moze spac z tego powodu, ze inni pracuja na czarno i w zwiazku z tym melduje to na guberni, to jest zwyklym konfidentem, kapusiem, kapusta, ubekiem czy jak go tam zwia.

PS Z takimi ludzmi nie wchodze-uzyje archaizmu- w konfidencje.

Na poczatku mala historia na temat relatywizmu sytuacji.
Dawno temu ogladalam film: "jasnie pan", przechodzi obok zebraka i rzuca mu 100$. Zebrak w szoku i dziekuje mu. Na to "panicz": ty nie miales nic, a teraz masz 100$ , a ja mam 100 mln. dlugu, tak ze jestem duze biedniejszy od ciebie i te 100$ w niczym mi nie pomoze.
To co piszesz jest bardzo subiektywne. Ty masz jakies tam standardy dopasowane do ciebie, ale zyjemy w spoleczenstwie, ktore musi miec okreslone normy, aby nie powstal chaos i bezprawie.
Dla ciebie jeden batonik ukradziony, to nie jest problem. Co innego wlasciciel tego sklepu, jezeli na 500 klientow kazdy zabieze 1 batonik. Co, jezeli ty jestes tym wlascicielem i kazdego dnia znika ci tych 500 batonikow wartosci, np 10 kr., czyli ok. 5000 kr. Co jezeli jest to rownowartosc calego twojego zarobku z 2-3 dni ? A masz na utrzymaniu rodzine + dlug zaciagniety na otwarcie tego sklepiku ? To juz nie jest taki drobny, jeden batonik !!! To jest juz problem, albo tragedia tego sklepikarza......
Przestepstwo jest przestepstwem, bez wzgledu na to, czy jest to napad na bank, czy nieplacenie podatkow i nieszczesciem jest kiedy kazdy sobie tlumaczy na wlasny uzytek, co jest godne potepienia, a co nie.

To nie zaden relatywizm a zwykly racjonalizm. Wiedzialem, ze przywolasz takie przyklady, dlatego mam pewne kontrargumenty. Zastanawiam sie, czy zglaszasz na policje przechodzacych na czerwonym swietle, robisz zdjecja gdy ktos parkuje na zakazie, podajesz do sadu kierownictwo sklepu gdy znajdziesz towar po terminie itd.
To wykroczenia o podobnym ciezarze, ktore godza w praworzadne spoleczenstwo, a jednak niewielu ludzi cos z tym robi. Nie sadze, ze przyswieca ci maksyma - Fiat iustitia, pereat mundus
Mozna dywagowac nad spolecznymi zachowaniami wobec przestepst/wykroczen ale warto miec wewnetrzny mechanizm, ktory rozroznia co jest naprawde istotne, a co blache. Uwazam, ze odbieranie komus mozliwosci zarobkowania na czarno jest niegodziwe, poniewaz nie wiemy co go sklonilo do takiego kroku. Nie potrafisz przeciez zgwarantowac, ze gdy straci prace na czarno, to znajdzie legalna.
Zreszta czasami warto zajac sie swoimi sprawami, swiat od teo nie umrze a wrecz moze wyjdzie mu to na zdrowie.

marecki00 napisał:

To nie zaden relatywizm a zwykly racjonalizm. Wiedzialem, ze przywolasz takie przyklady, dlatego mam pewne kontrargumenty. Zastanawiam sie, czy zglaszasz na policje przechodzacych na czerwonym swietle, robisz zdjecja gdy ktos parkuje na zakazie, podajesz do sadu kierownictwo sklepu gdy znajdziesz towar po terminie itd.
To wykroczenia o podobnym ciezarze, ktore godza w praworzadne spoleczenstwo, a jednak niewielu ludzi cos z tym robi. Nie sadze, ze przyswieca ci maksyma - Fiat iustitia, pereat mundus
Ja bym dyskutowala z tym. Osoby przechodzace na czerwonym swietle narazaja siebie na utrate zycia, a na prowadzacych pojazdy na powazny stres ( jezeli taka osobe potraca). To jest w ich interesie, chociaz niektorzy az tak daleko nie siegaja mysla. Z checia bym zglaszala w Polsce kierowcow, ktorzy nie daja szans pieszym przejscia na druga strone jezdni. Niestety w Posce jest zbyt duzo osob myslacych podobnie do ciebie. Jakies dwa lata temu pewien pilkarz w Polsce potracil osobe na przejsciu dla pieszych. Zostal (niestety) uniewinniony. W sentencji wyroku sedzia wskazal na ......." mala szkodliwosc czynu" ( )
i co do reszty twoich przykladow: podajesz do sadu kierownictwo sklepu gdy znajdziesz towar po terminie
Gdyby ludzie to robili, to moze cos by sie poprawilo ?!

Mozna dywagowac nad spolecznymi zachowaniami wobec przestepst/wykroczen ale warto miec wewnetrzny mechanizm, ktory rozroznia co jest naprawde istotne, a co blache. Uwazam, ze odbieranie komus mozliwosci zarobkowania na czarno jest niegodziwe, poniewaz nie wiemy co go sklonilo do takiego kroku. Nie potrafisz przeciez zgwarantowac, ze gdy straci prace na czarno, to znajdzie legalna.
Pewnie, ze nie wiemy..... a po 20-30 latach pracy na czarno staruszek przymiera glodem, bo nie wypracowal zadnej emerytury, albo wczesniej lezy po wypadku jako "warzywko", a rodzina przymiera z glodu i nie ma dla niego na lekarstwa...... Co tam, niech sie eksploatuje kiedy moze na "czarno", a potem na smietnik z nim

Zreszta czasami warto zajac sie swoimi sprawami, swiat od teo nie umrze a wrecz moze wyjdzie mu to na zdrowie.
tego, nie chce mi sie komentowac..... Jezeli jestes myslaca osoba, to sam sobie (prywatnie i uczciwie) to skomentujesz i to bedzie twija pointa.

Makaryna napisał:

Problem nie polega na gdybaniu a zawsze na dzialaniu. Mozna pieprzyc komunaly o tym, ze kts musi dac przyklad, nie boadz obojetny na zlo itd. Jednak nikogo to nie obchodzi! Nie zamierzam zmieniac swiata, dawno sie tez wyleczylem z wiary w ludzi. Postepuje w ten sposob i jestem zadowolony. Jezeli sprzedawca ma problem z kradzieza batonikow, niech zainstaluje monitoring. Zmiany systemowe niewiele dadza, bo zyjemy w realnym swieceie i takie rzeczy jak kradzierze i praca na czarno byly sa i bede. Nie zamierzam z tym walczyc, ale ty zawsze możesz probowac.
Pytanie brzmi, czy rzeczywiscie cos z tym robisz, czy moze jedynie marzysz o lepszym swiecie...Jak wielu innych.

marecki00 napisał:
Makaryna napisał:

Problem nie polega na gdybaniu a zawsze na dzialaniu. Mozna pieprzyc komunaly o tym, ze kts musi dac przyklad, nie boadz obojetny na zlo itd. Jednak nikogo to nie obchodzi! Nie zamierzam zmieniac swiata, dawno sie tez wyleczylem z wiary w ludzi. Postepuje w ten sposob i jestem zadowolony. Jezeli sprzedawca ma problem z kradzieza batonikow, niech zainstaluje monitoring. Zmiany systemowe niewiele dadza, bo zyjemy w realnym swieceie i takie rzeczy jak kradzierze i praca na czarno byly sa i bede. Nie zamierzam z tym walczyc, ale ty zawsze możesz probowac.
Pytanie brzmi, czy rzeczywiscie cos z tym robisz, czy moze jedynie marzysz o lepszym swiecie...Jak wielu innych.

pewnie, swiata nie zmienie, tyle to sie juz nauczylam..... Niemniej nigdy nie bede akceptowala abnegacji w sprawach moralnych.
Kraj taki jak Polska, gdzie ludzie milionami siedza plackiem w kosciolach, ale zaden ksiadz nie powie z ambony, ze grzechem jest nieplacenie podatkow. Ludzie kradna, a na swoje usprawiedliwienie maja, ze inni kradna wiecej..... Placza, ze zglodu przymieraja i pracy nie maja, ale jak chcialam dla moich rodzicow najac ludzi do drobnej pracy ( za dobre pieniadze), to nie bylam w stanie nikogo znalesc,..... to wszystko falsz i obluda. Oczywiscie, masz racje swiata nie zmienie, ale zawsze moge powiedziec z czym sie zgadzam, a z czym nie. I zawsze zrobie tak jak ja uwazam za szluszne a nie jak "wiekszosc" uwaza. To ostatnie w nawiazaniu do tzw. konfidentow.
Jezeli ktos uwaza, ze sie dzieje cos zlego w jego mniemaniu, to powinien miec to prawo aby o tym zawiadomic odpowiednie wladze, a nie zostac na wstepie osadzony przez innych za swoje postepowanie.

Makaryna napisał:
marecki00 napisał:
Makaryna napisał:

Problem nie polega na gdybaniu a zawsze na dzialaniu. Mozna pieprzyc komunaly o tym, ze kts musi dac przyklad, nie boadz obojetny na zlo itd. Jednak nikogo to nie obchodzi! Nie zamierzam zmieniac swiata, dawno sie tez wyleczylem z wiary w ludzi. Postepuje w ten sposob i jestem zadowolony. Jezeli sprzedawca ma problem z kradzieza batonikow, niech zainstaluje monitoring. Zmiany systemowe niewiele dadza, bo zyjemy w realnym swieceie i takie rzeczy jak kradzierze i praca na czarno byly sa i bede. Nie zamierzam z tym walczyc, ale ty zawsze możesz probowac.
Pytanie brzmi, czy rzeczywiscie cos z tym robisz, czy moze jedynie marzysz o lepszym swiecie...Jak wielu innych.

pewnie, swiata nie zmienie, tyle to sie juz nauczylam..... Niemniej nigdy nie bede akceptowala abnegacji w sprawach moralnych.
Kraj taki jak Polska, gdzie ludzie milionami siedza plackiem w kosciolach, ale zaden ksiadz nie powie z ambony, ze grzechem jest nieplacenie podatkow. Ludzie kradna, a na swoje usprawiedliwienie maja, ze inni kradna wiecej..... Placza, ze zglodu przymieraja i pracy nie maja, ale jak chcialam dla moich rodzicow najac ludzi do drobnej pracy ( za dobre pieniadze), to nie bylam w stanie nikogo znalesc,..... to wszystko falsz i obluda. Oczywiscie, masz racje swiata nie zmienie, ale zawsze moge powiedziec z czym sie zgadzam, a z czym nie. I zawsze zrobie tak jak ja uwazam za szluszne a nie jak "wiekszosc" uwaza. To ostatnie w nawiazaniu do tzw. konfidentow.
Jezeli ktos uwaza, ze sie dzieje cos zlego w jego mniemaniu, to powinien miec to prawo aby o tym zawiadomic odpowiednie wladze, a nie zostac na wstepie osadzony przez innych za swoje postepowanie.

Jezeli kieruje toba taki imperatyw moralny, to opinia innych o twoim postepowaniu nie bedzie miala znaczenia, gdzyz z definicji postpujesz wlasciwie. Jakikolwiek ostracyzm w jakiejkolwieg grupie nie powinien cie powstrzymywac przed wlasciwym dzialanie, Tyle teoria, a zycie swoje.

Patim, wybacz ale mam serdecznie dość ciąglęgo pisania o Żydach...nie wiem co do nich masz, ale Twoje wypowiedzi trącą rasizmem... Pozwól, że poproszę o zachowanie większej powściągliwości .

Kazdy niech dba o siebie a o wszystkich bedzie zadbane czyli niewidzialna reka rynku i jedyna sprawiedliwa forma spoleczenstwa.

Wszystko inne to mniej lub bardziej dazenie do komunizmu. Gdzie kazdy dba bardziej o to zeby uwalic sasiada niz zeby sam wykonal porzadna prace, a jak ktos pracuje porzadnie to jest wrogiem nr.1 bo widac wtedy ze inni olewaja.

I zawsze konczy sie to tak samo, gdy juz przejedza komuszki dobra wypracowane przez kapitalistow oraz wykwalifikowanych i pracowitych pracownikow (bo w komunizmie juz nie moga pracowac wydajnie bo sa wtedy wrogami tych co olewaja i spia w pracy). To nagle jest glod i bieda i potem odwrotna rewolucja (solidarnosc) itp. Moze norski by se mogly za forse z ropy zafundowac komunizm (chociaz malo im do tego brakuje) ale w ciagu 10 lat Norwegia by byla biednym krajem bo nagle by sie okazalo ze platformy pompuja 5 % tego co wczesniej. A w ramach "rownosci" przyjechalo do Norwegii wiecej arabow niz jest norwegow i 80 % kraju jest na socjalu.

W kapitalizmie wszystko sie samo rozwiaze bo gdy bedzie taka potrzeba to w sklepie zatrudnia ochroniarza ktory sobie zarobi tez (a moze akurat jakis "kark" do niczego innego poza byciem ochroniarzem lub kopaczem rowow/nosicielem desek&workow sie nienadaje a rowow wiecej wykopac nietrzeba, a tak zabieraja mu miejsce pracy ochroniarza "socjalisci" ). A praca na czarno ten problem rowniez sie rozwiaze poniewaz wprowadzi sie zasady umozliwiajace zatrudnianie na bialo za niskie stawki. I poprostu taka praca na bialo bedzie np. bez podatku pracodawcy (arbeidsgiveravgift) i z mniejszym podatkiem ogolnie lecz nie bedzie dawala praw do zasilkow wszelakich, emerytury itp. itd. oraz bedzie wymagane wykupienie prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego dla wszystkich tak zatrudnionych pracownisiow. A w socjalizmie to lepiej zeby blokers jakis zyl na socjalu, handlowal narkotykami i rabowal przechodniow niz zeby pracowal w jakiejs prostej pracy fizycznej tak? Kapitalizm dba o wszystkich nawet tych najprostszych, a socjalizm skazuje ich na narkomanie, margines oraz zacheca do kryminalnych czynow.

Imperator1988 napisał:
A praca na czarno ten problem rowniez sie rozwiaze poniewaz wprowadzi sie zasady umozliwiajace zatrudnianie na bialo za niskie stawki. I poprostu taka praca na bialo bedzie np. bez podatku pracodawcy (arbeidsgiveravgift) i z mniejszym podatkiem ogolnie lecz nie bedzie dawala praw do zasilkow wszelakich, emerytury itp. itd. oraz bedzie wymagane wykupienie prywatnego ubezpieczenia zdrowotnego dla wszystkich tak zatrudnionych pracownisiow. A w socjalizmie to lepiej zeby blokers jakis zyl na socjalu, handlowal narkotykami i rabowal przechodniow niz zeby pracowal w jakiejs prostej pracy fizycznej tak? Kapitalizm dba o wszystkich nawet tych najprostszych, a socjalizm skazuje ich na narkomanie, margines oraz zacheca do kryminalnych czynow.

Spisujesz gdzies te swoje chore sny ? Moze kiedys wieksza fortune zarobisz na nich, niz jako gryzipior w NAVie Taka publikacja moglaby stac sie kiedys hitem W koncu, nie codziennie mozna przeczytac takie chore teorie - Ty jestes w tym najlepszy i absolutnie wyjatkowy

Korwin juz za mnie opublikowal odpowiednie informacje po Polsku o tym co nalezy zrobic. Po angielsku mozesz poczytac partie Republikanow w USA. Wiec ja nic juz spisywac niemusze czasem przypomne tu i tam ze kapitalizm to normalnosc a socjalizm zlo straszliwe.

Dziwaczne teorie ...jak i wspomniany powyżej Korwin, rozumię Mikke. No cóż każdy ma jakieś swoje wzorce...Jedni pana Korwina Mikke inni pana Zawiszę, kto inni jeszcze kogoś innego, ale uważanie ich poglądów jako prawdę objawioną?!